Dzieciaki robią sałatkę z buraków

No dobra, nie same, choć sałatkę owocową potrafią już zrobić bez mojego udziału. Mama musiała jednak przygotować buraki, które wpierw należało zamarynować a następnie upiec. To jednak jeszcze za duże wyzwanie. Ale po kolei, wpierw przepis. Czytaj dalej

Tarta z porzeczkami i kruszonką

Odkryłam w zamrażarce jeszcze woreczek czarnych porzeczek zabunkrowanych tam latem. Najlepszy jaki znam sposób na wykorzystanie takiego skarbu to tarta z porzeczkami. Wszystko co potrzeba miałyśmy pod ręką, więc zabrałyśmy się i raz dwa powstało ciasto na deser. Czytaj dalej

Nasz kalendarz adwentowy

W ostatniej chwili, ale jednak zrobiliśmy w tym roku kalendarz adwentowy dla dziewczynek. Miałam trochę inne plany co do jego wykonania, ale jak przyszło co do czego uznałam, że projekt jest niedopracowany a czasu za mało, więc szybko zmieniłam plan i zrobiłam coś naprawdę prostego.

Czytaj dalej

Czy Afryka jest dzika? – Dziecko na Warsztat

Kolejny warsztat z cyklu „Dziecko na warsztat” miał dotyczyć Afryki, temat przewodni to rękodzieło. Lubimy wycieczki i tym razem nie obyło się bez niej. Oczywiście nie wybraliśmy się na safari, bo to trochę za daleko, na szczęście okazało się, że i w Polsce można znaleźć kawałek Afryki i to całkiem niedaleko.  Czytaj dalej

Drogocenne kamienie

Niedawno w sklepach sieci „Biedronka” można było kupić różne zestawy do zabawy w „wykopaliska”. My skusiliśmy się na zestaw o nazwie „Kamienie szlachetne”. Po dzisiejszej zabawie trochę żałuję, że tylko na ten jeden, bo były jeszcze miniaturowe kości dinozaurów i skamieniałości. Czytaj dalej

Stary dobry Hałabała

Przygody tego zabawnego krasnala pamiętam jeszcze z dzieciństwa. Tę książkę czytała nam w zerówce moja mama, nauczycielka. My słuchaliśmy jak zaczarowani, a mama przeprowadzała nas przez przyrodnicze zjawiska kolejnych pór roku, czytając krótkie, zabawne, rymowane historyjki z drugim dnem.  Czytaj dalej

Poznajemy drzewa a przy okazji i ptaki

Zbliża się jesień a to druga pora roku po wiośnie, kiedy drzewa stają się bardzo atrakcyjne. Tym razem z powodu liści i ich owoców. I właśnie liście będą w najbliższym czasie obiektem naszego zainteresowania.

Czytaj dalej

Prowiant na drogę

Wyruszaliśmy dziś w dłuższa podróż a w lodówce zostało kilka rzeczy, które mogłyby się popsuć do czasu powrotu. Między innymi pieczarki i maliny. Najlepszym więc rozwiązaniem było zrobienie z nich jakichś smakołyków na drogę, żebyśmy nie byli zmuszeni do korzystania z tak zwanego żywienia zbiorowego. A przy okazji było i trochę zabawy i trochę nauki.

Czytaj dalej

Mamo, a gdzie ślimak ma buzię?

Miśka buszowała dziś po ogrodzie podczas gdy tata kosił trawnik. I właśnie podczas tego buszowania znalazła dorodnego winniczka, którego niezwłocznie przytargała wprost do salonu. Rozpoznała gatunek, tylko chciała się upewnić. A potem uprosiła mnie, żebyśmy mogły go hodować. Czytaj dalej

Osa i pszczoła

Będąc na wakacjach u dziadków Miśka buszowała ze mną na starym strychu szopy. Bardzo dawno nikt tam nie wchodził bo i nie ma po co. Korzystają z tego osy, które nie niepokojone budują sobie swoje kuliste gniazda i spokojnie się rozmnażają. Jedno z nich, pewnie stare i nieużywane już znalazłyśmy rozbite na ziemi i mogłyśmy pooglądać.Od razu pojawiły się pytania. A jak osy to robią? A co jedzą? To świetna okazja do lekcji o osach a przy okazji o pszczołach. Czytaj dalej

Lody dla świnki morskiej

Dziś nie będzie ani dydaktycznie ani naukowo i ogólnie trochę niemądrze, ale zabawnie. Podczas naszych całodniowych zmagań z warzywami (przetwory robimy, o czym wkrótce) nastąpiła chwila przerwy, którą Miśka natychmiast wykorzystała, żeby wyciągnąć z klatki swoją świnkę morską, Szarlotkę i trochę się z nią pobawić. Czytaj dalej