Wycieczka rowerowa wokół gminy

Korzystając z tego, że tata ma jeszcze urlop, wybraliśmy się na długą rodzinną wycieczkę rowerową. Misia jechała na własnym rowerze bo ma już dość dużą wprawę w pokonywaniu dłuższych odcinków. Lusia była ciągnięta przez tatę na doczepce (nie mylić z przyczepką), bo na pedałowym rowerze jeszcze jeździć nie umie wcale.  Czytaj dalej